Uroczyste zakończenie kolejnego roku akademickiego naszego uniwersytetu odbyło się 30 maja 2015 r. w sali kameralnej MDK w Radomsku. Uroczystość ta zgromadziła licznie grono studentów, wykładowców i zaproszonych gości. A wśród nich zaszczycili nas swą obecnością prezydent Radomska, Anna Milczanowska, przewodnicząca Rady Naukowo-Programowej, Anna Kosendek, członkowie tej rady oraz sympatycy i przyjaciele uniwersytetu.
Uroczyste spotkanie było okazją do podsumowania osiągnięć, realizowanych programów i różnorodnych dokonań w wielu dziedzinach akademickiego życia. Podsumowania tego dokonała prezes RUTW „Wiem więcej”, Anna Kapuściarek, prezentując osiągnięcia dydaktyczne, organizacyjne oraz programowe stowarzyszenia, przedstawiła również plany na przyszłość ale i problemy, zwłaszcza lokalowe i finansowe, z jakimi boryka się nasze stowarzyszenie. Podkreśliła, iż trzeci i czwarty rok działalności organizacji umocnił zdobycze lat poprzednich z jednej strony, ale z drugiej rozszerzył znacznie ofertę zajęć i zwiększył aktywność studentów.
Prezes podziękowała wykładowcom i instruktorom, zarządowi, starościnom grup oraz grupie najaktywniejszych studentów za całoroczną pracę. Podziękowaniom towarzyszyły liczne dyplomy oraz symboliczne kwiaty. Dyplomem „Przyjaciel Uniwersytetu” uhonorowano Marka Sobczyka, dyrektora ZS-G nr 1 w Radomsku, czyli szkoły, która udzieliła nam swego lokum podczas przeprowadzania prób przedstawień teatralnych. Prezydent miasta natomiast podziękowała za odciśnięcie piętna uniwersytetu w radomszczańskim pejzażu, podkreśliła także wysoki poziom naszych działań, życzyła dalszych sukcesów oraz dobrego wypoczynku. Przewodnicząca Rady Naukowo-Programowej z kolei przekazała wyrazy uznania dla dokonań studentów oraz gratulacje dla prezes i całego zarządu za prężne prowadzenie uczelni i oceniła ich działania na celujący. Część oficjalną zakończyły również podziękowania, tym razem płynące od samych studentów, dla członków zarządu za ich pracę i zaangażowanie oraz tworzenie wspaniałej atmosfery, dzięki której organizacja może osiągać znaczące sukcesy.
Kolejnym punktem programu był bardzo interesujący wykład zaprezentowany przez Małgorzatę Zuzannę Nowak. Dotyczył on muzyki filmowej, a był zatytułowany „Muzyka i twórczość Wojciecha Kilara”. Wykład, ilustrowany urzekającą muzyką i fragmentami filmu o kompozytorze, przybliżył nam sylwetkę i twórczość tego wspaniałego dyrygenta. Gościem specjalnym uroczystości była Marysia Markiewicz, nastoletnia, utalentowana i utytułowana piosenkarka, która swym pięknym mocnym głosem uświetniła uroczystość, wykonując kilka znanych szlagierów, ale w swoim oryginalnym wykonaniu. Następnie podziwialiśmy tańce klasyczne i egzotyczne w wykonaniu dwóch par młodych tancerzy. Część artystyczną zakończył występ naszych koleżanek i kolegi z uniwersyteckiej grupy tanecznej; studenci w zmysłowych strojach wykonali tropikalną, ognistą cha-chę, z niezwykłym wdziękiem, uśmiechem i werwą, której niektórzy młodsi tancerze powinni pozazdrościć. Nie było widocznej tremy, ale widoczna była burza oklasków i bisowanie.
Takie uroczystości zawsze zapewniają strawę zarówno dla ducha, jak i dla ciała, dlatego po występach studenci i zaproszeni goście przeszli do sali bankietowej na smaczny poczęstunek, który przygotowała Justyna Zachmost, nie pierwszy już raz zapewniająca catering na uniwersyteckich uroczystościach.
Wyjątkowo w tym roku zakończenie akademickich zajęć miało niekonwencjonalny wydźwięk, a mianowicie zbiegło się ogólnopolską akcją „Noc Bibliotek”. Wieczorne i nocne atrakcje związane z tą imprezą zapewniła studentom – i innym mieszkańcom Radomska - Miejska Biblioteka Publiczna. Studenci wzięli więc udział w „Nic tu po mnie”, czyli spotkaniu z rysownikiem satyrycznym, Edwardem Lutczynem, oraz wysłuchali koncertu „Nocą nie daj się zjeść upiorom” w wykonaniu artystów krakowskiej Piwnicy pod Baranami. Było zatem najpierw wesoło i dowcipnie, potem muzycznie, nastrojowo, ale i z charakterem, którego nie brak młodej, bardzo utalentowanej artystce, Agacie Ślazyk.
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się wracać z uniwersyteckich zajęć niewiele przed północą i nie sądziłam, że kiedykolwiek będzie to możliwe. A jednak.