Trwa karnawał, zatem animatorzy zabaw mają pełne ręce roboty! Nasza, niezastąpiona w tej materii koleżanka z uniwersytetu – Jadwiga, zwana też Adzią, zorganizowała 23 stycznia 2020r. bal karnawałowy, wielką, huczną zabawa taneczną. Przygotowanie i zrealizowanie takiego przedsięwzięcia wymaga ogromnego nakładu pracy i osobistego zaangażowania się przez cały czas jej trwania.
Gospodyni balu witała wszystkich przybywających, nie szczędząc im uśmiechu i ciepłych słów. Goście zjawili się z różnych stron świata, epok, a nawet z niezwykłych wymiarów. Podziwialiśmy króla i królową, batmana, zażywną babę ze wsi,sułtana arabskiego, który rozdawał na prawo i lewo dolary ze swoją podobizną (foto w galerii), generała, parę tancerzy z Ameryki, księdza, króla Zygmunta, a nawet tytułową bohaterkę cyklu powieści szwedzkiej pisarki Astrid Lindgren - Pippi Langstrumpf.
Tradycyjnie bal rozpoczęliśmy polonezem, a potem to już DJ Damian serwował takie miksy muzyczne, że nogi same niosły do tańca. Na szczęście były przerwy, podczas których odbywały się konkursy np. „Jaka to melodia”, „Jedzenia jabłka dyndającego na nitce” albo wybór króla i królowej balu. I tu niespodzianka! Tego chyba jeszcze nie było! Wspaniałe stroje i świetnie odegrane role sprawiły, że tym roku wybraliśmy dwie królowe – „babę ze wsi” i „Pippi Långstrump” oraz dwóch królów – „sułtan a”(ha ,ha, który przekupił wszystkich petrodolarami) i „batmana”. Ksiądz też pretendował do korony, ale ostatecznie przegrał z bogatym Arabem i z fikcyjną postacią filmową, którą stworzył Jerry Robinson.
Zabawa była przednia i nikomu nie spieszyło się do domu, więc została przesunięta godzina zakończenia balu. Niestety, wszystko kiedyś się kończy i zostają tylko wspomnienia. Aby jak najdłużej pamiętać tę imprezę, która, za sprawą wymyślnych strojów przenosiła nas na różne kontynenty, do różnych epok i do świata fikcji, napisałam kilka słów, które nie oddały w pełni atmosfery tajemniczości, dobrego humoru, a nawet trochę zwariowanej mieszaniny dorosłości z infantylizmem. Pozostaną wspomnienia, a dzięki nim będzie można jeszcze raz wyruszyć w karnawałową podróż. I tylko chciałoby się jeszcze zaśpiewać „Niech żyje bal, bo to życie to bal jest nad bale”....