Pani Aleksandra Żarnecka podczas wykładu w dniu 07.02.2019r., poprowadziła nas krętymi, czasami stromymi, ale jakże malowniczymi ścieżkami życia kulturalno-towarzyskiego Polski okresu międzywojnia.
Dwudziestolecie międzywojenne to czas rozkwitu teatru, filmu, kabaretu, czas niekończących się spotkań artystów w kawiarniach, dyskusji o sensie i roli poezji w nowej rzeczywistości. Dlatego użyte w tytule tej notki słowa Edwarda Dziewońskiego można by uznać za motto całej epoki.
W listopadzie 1918 powstaje w Warszawie kawiarnia artystyczna „Pod Picadorem”, której założycielami są poeci skupieni wokół miesięcznika „Pro Arte et Studio”, m.in. Jan Lechoń, Antoni Słonimski oraz Julian Tuwim. Do legendy przechodzą odbywające się w tym miejscu między godz. 9:00 a godz. 11:00 turnieje poetyckie, gdzie w szranki stają takie tuzy, jak Julian Tuwim oraz Jan Lechoń. Wśród zgromadzonej publiczności spotkać można Stefana Żeromskiego, Bolesława Leśmiana czy Leopolda Staffa. W kawiarni „Pod Picadorem” opłatę uiszcza się nie tylko za wstęp (5 marek), lecz także (i tu pozwólmy przemówić twórcom):
„Poeci z „Pod Picadora” udzielają w przerwach pomiędzy poszczególnemi występami audiencji. Odnośne podania należy składać o dzień wcześniej w kancelarii Kawiarni. Opłata za audiencje:
Obrazu życia kulturalno-towarzyskiego dopełniają liczne teatrzyki literackie, a w wśród nich warszawski „Qui pro Quo”, który szybko staje się inspiracją dla innych scen tego gatunku w kraju. W „Qui pro Quo” występują m.in. Hanka Ordonówna, Eugeniusz Bodo, Mieczysław Fogg, Adolf Dymsza, autorami tekstów są Julian Tuwim oraz Marian Hemar. Skupienie w jednym miejscu, na jednej scenie silnych osobowości o wielkim poczuciu humoru pozwala przypuszczać, że często dochodziło tam do różnych zabawnych qui pro quo i nazwa kabaretu była nieprzypadkowa.
Wraz z końcem wykładu z żalem pożegnaliśmy panie w etolach, panów w automobilach oraz gwar kawiarnianych rozmów. Na szczęście pozostaną z nami zawsze aktualne i wzruszające wiersze oraz piosenki.