Niedziela, 16 grudnia 2018 r. godz. 11:00. Dwudziestoczteroosobowa grupa teatralna RUTW „Wiem więcej” mknie czarodziejskim, zielonym busikiem po lekko zaśnieżonej trasie do Kruszyny, najmniejszej gminy w województwie śląskim, położonej niedaleko od naszego miasta. Do tej pory znaliśmy ją z zabytkowego pałacu Lubomirskich, dziś odbudowywanego przez nowych, prywatnych właścicieli.
Busik załadowany mocno - dekoracje, niektóre wykonane własnoręcznie, między innymi żłóbek, palma, różne akcesoria do stajenki, walizki ze strojami. Trochę ciasno, ale jedziemy. Pyszczycha uśmiechnięte, atmosfera - jak zwykle wśród nas - superowa. Dojeżdżamy do szkoły w Kruszynie. I tu zaczyna się magia tego popołudnia i wieczoru. Szkoła wita nas świątecznym bożonarodzeniowym wystrojem.
Z inicjatywy Wójta Gminy Kruszyna tutaj odbędzie się tradycyjnie spotkanie nazwane „Prezentacja stołu wigilijnego”. Będzie przebiegało pod hasłem „Rodzina Samorządowa”, a członkami tej rodziny są poszczególne sołectwa, które na świątecznym stole symbolizują płonące lampiony. Obok stoją przepiękne, żywe, pachnące choinki, cudownie ozdobione przez przedszkolaków własnoręcznie wykonanymi bombkami, aniołkami. Potrawy wigilijne zostały przygotowane przez poszczególne sołectwa i kuszący przysmakami stół przyciąga wzrok.
Jest pięknie i nastrojowo. Przygotowujemy scenę do występu, no i generalna próba. Autorka scenariusza i jednocześnie pani reżyser - nasza przemiła koleżanka Małgosia Ciupińska - przekazuje ostatnie uwagi i skutecznie wycisza naszą tremę (bo ta daje się mocno odczuwać). „Proszę was traktujcie ten występ jako sympatyczną zabawę, bez względu na wszystko, będzie dobrze, zobaczycie.” To jej kojące spokojne słowa i ten życzliwy uśmiech, spojrzenie…
Zaczęło się… Część oficjalna, życzenia świąteczne i noworoczne, krótki koncert kolęd w wykonaniu lokalnego zespołu „Ale Babki”. Pięknie dziewczyny śpiewają, ale nam serca łomocą mimo zapewnień Małgosi. No i teraz my! Maria i Józef (Grażyna Śliwakowska i Jacek Surlej) krzątają się po stajence, oczekując gości. Nasze widowisko nosi tytuł „Gość w dom” i w stajence pojawiają się nietypowi goście, oferując malutkiemu Jezusowi nietypowe prezenty, mające skłonić widza do rozmyślań. Towarzyszą im kolędy śpiewane przez nasz chórek z akompaniamentem Sybilli.
Wielką niespodzianką dla zebranych jest gościnny występ z nami pani wójt Jadwigi Zawadzkiej, która daje do zrozumienia swoim „kruszynkom”, że je bardzo kocha oraz pana dyrektora Szkoły Podstawowej.
Naprawdę jest miło i bardzo sympatycznie. Poszło nam chyba całkiem dobrze. Mieliśmy sposobność pokazania społeczności Kruszyny, co potrafimy, i zintegrować się z nimi w pełnym wymiarze.
Po naszych „wypocinach” odbywa się koncert tenora opery śląskiej, wykonującego przepiękne arie z operetek rożnych twórców. Śpiewak fantastycznie bawi słuchaczy, zachęcając nawet do wspólnych tańców.
Przed naszym występem nakarmiono nas smakowitym obiadem, a teraz przyszła pora na łakocie, czyli pyszne świąteczne ciasta, pogaduszki z Panią Wójt i wieloma samorządowcami, odwiedzenie kiermaszu ozdób świątecznych i ewentualne zakupy. Dziękujemy Ci, Małgosiu, że razem z Tobą przeżyliśmy te specyficznie nastrojowe przygody w maleńkiej Kruszynie.
Mocno zielony „Busik” wiezie nas starą E-16 i ciemność wieczoru otula wszystkie chwile spędzone w tej malutkiej społeczności, przenosząc je już niestety do… wspomnień.