Senioralia to święto seniorów, służące integracji osób starszych. Są doskonałą okazją do poznania nowych osób, wymiany poglądów, podzielenia się swoim bogatym doświadczeniem, a także spędzenia czasu w radosnej atmosferze. Pretekstem do tego, aby zapomnieć o codziennych problemach, kłopotach i trudnościach. Senioralia to jedna z form aktywności społecznej, na którą nigdy nie jest za późno, sprzyjająca dalszemu rozwojowi osobistemu bez względu na wiek.
Takie właśnie V Ogólnopolskie Senioralia, których organizatorami byli: Głos Seniora, Karta Seniora i Stowarzyszenie Manko, odbyły się 21 września 2018r w Krakowie.
My, studenci RUTW „Wiem więcej”, aktywni, otwarci na nowe znajomości i wiedzę, chętnie uczestniczymy w różnego rodzaju akcjach i spotkaniach integracyjnych. Nic dziwnego zatem, że i tym razem wzięliśmy udział w wydarzeniu, jakim były „senioralia - czyli juwenalia 40 lat później”.
Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w Kościele Mariackim i przemarszem wokół krakowskiego Rynku, w którym uczestniczyło ok 2 tys. seniorów. Na placu przed Muzeum Narodowym symbolicznie przekazano studentom - seniorom klucze do bram miasta. Po oficjalnym otwarciu imprezy, którego dokonał prezydent miasta Krakowa – Jacek Majchrowski, rozpoczęły się bezpłatne wykłady, badania, konkursy, pokaz mody, występy zespołów znanych i mniej znanych. Bardzo bogata i różnoraka była tematyka wykładów. Dotyczyły one profilaktyki zdrowia, szczepień, rehabilitacji, słuchu, leczniczych wód, apiterapii, bezsenności i nadciśnienia. Poruszano ważne dla seniorów zagadnienia, np. manipulacji na pokazach oraz świadomości, jaką powinien mieć senior przy podpisywaniu dokumentów. Były rzeczy i mniej stresujące, jak pokazy mody 60+, występy Zespołu Pieśni Słowiańskiej „Prasłowianki” i na koniec „miedzypokoleniówka” z DJ Wiką.
W późnych godzinach wieczornych zebraliśmy się na parkingu, nad Wisłą. Podświetlone nabrzeże i mury starego Wawelu wywarły na nas ogromne wrażenie. Zrobiliśmy jeszcze kilka zdjęć z serii „Kraków nocą” i wyruszyliśmy w drogę powrotną do Radomska.