ale też dają dużo radości i dlatego słuchacze RUTW "Wiem więcej” tak chętnie wybierają się na wycieczki. Tym razem celem naszej wyprawy była Warszawa, gdzie odwiedziliśmy Muzeum Historii Żydów Polskich - Polin i Centrum Nauki Kopernik oraz wysłuchaliśmy koncertu chopinowskiego w Łazienkach.
Wyruszyliśmy wczesnym rankiem w niedzielę 4 września, by po miłej podróży znaleźć się na Placu Bohaterów Getta. Centralnym jego punktem jest pomnik Bohaterów Getta, przed którym leżą przywiezione przez zwiedzających kamyki i stoi mnóstwo lampek - znaki pamięci o poległych i pomordowanych. Budynek muzeum to olbrzymia, prosta bryła przecięta na pól, mająca symbolizować rozstąpienie się Morza Czerwonego podczas ucieczki Żydów z Egiptu.
Muzeum, w którym zgromadzono bogate zbiory, można zwiedzać podążając różnymi ścieżkami tematycznymi. My wybraliśmy tę, która pozwala poznać kulturę tego narodu w aspekcie świąt żydowskich, obrzędów i posiłków z tymi świętami związanymi. Poznajemy kalendarz żydowski który różni się bardzo od naszego, między innymi tym że lata liczone są w nim od stworzenia człowieka. Dlatego w nim rok obecny to już rok 5776. Spędziliśmy w tym muzeum dwie godziny, ale chętnie wrócilibyśmy jeszcze kiedyś.
Po drodze do Centrum Nauki Kopernik mamy Warszawę w "pigułce". Dlaczego? Z okna autokaru widzimy Pałac Kultury, Zamek Królewski i kolumnę Zygmunta na Starym Mieście. Jedziemy wzdłuż Wisły, a tuż za Centrum widzimy bryłę Stadionu Narodowego. Cóż więcej trzeba.
Wreszcie o godzinie 13:00, zaopatrzeni w karty do logowania i opaski na ręce, wchodzimy do centrum. Tłumy, dosłownie tłumy ludzi, a my jak dzieci dostajemy "małpiego rozumu" i od jednego urządzenia do drugiego pokazu biegamy jak zahipnotyzowani. Jesteśmy zachwyceni formą przekazu, trudnej poniekąd, wiedzy w sposób dostępny dla laika. Można w tym wszystkim się zagubić. Dwie godziny, bo tyle mamy czasu, to stanowczo za mało, ale, cóż, taki mamy program.
Pełni wrażeń i nowej wiedzy jedziemy do Łazienek, gdzie czeka nas prawdziwa uczta duchowa. Przechodząc podziwiamy Pałac na Wodzie i wchodzimy w chińską aleję udekorowaną pięknymi czerwonymi lampionami. Dochodzimy pod pomnik Chopina.
Tłum ludzi czeka na koncert, rozlokowawszy się na trawnikach, ławeczkach i gdzie tylko się jeszcze dało. My też siadamy na trawie. Konferansjer zapowiada pianistę, a jest nim Michał Zagórski, laureat Konkursu Chopinowskiego, pochodzący z Częstochowy - prawie krajan. Koncert przepiękny, bo muzyki Fryderyka nikomu zachwalać nie potrzeba. Popołudnie z niespodziewanymi efektami specjalnymi, bo w trakcie rozpadał się deszcz, który jednak nikogo nie odstraszył.
To już, niestety, ostatni punkt programu wycieczki. Z deszczem, ale w znakomitych nastrojach "wesoły" autokar dotarł na godzinę 20:00 do Radomska. Będziemy długo wspominać te wspólnie spędzone chwile.