Zakończenie roku akademickiego jest zazwyczaj okazją do refleksji, ocen, snucia planów na przyszłość. A więc zreasumujmy!
Mamy za sobą pierwszy rok działalności. Był to rok obfitujący w wydarzenia, ale i rok trudny. Okrzepliśmy, nabraliśmy wiary we własne siły i możliwości. Nasz Uniwersytet zaoferował ciekawą i szeroką ofertę zajęć. Było więc zarówno coś dla ducha: wykłady z religioznawstwa, historia sztuki, zajęcia warsztatowe z psychologii, nauka języka angielskiego i warsztaty z zajęć komputerowych. Uruchomiliśmy pięć sekcji tematycznych: teatralną, literacką, ogrodniczą, rękodzieła artystycznego i turystyczną. Zaproponowaliśmy także coś dla ciała: w naszej ofercie znalazły się zajęcia ruchowe usprawniające i polepszające naszą kondycję, zajęcia gimnastyczne, zajęcia z samoobrony, joga, a także gimnastyka w wodzie i taniec towarzyski. Każdy mógł tu znaleźć coś interesującego dla siebie, odpowiadającego jego oczekiwaniom.
Odbyło się wiele interesujących spotkań, występów i koncertów. Ten rok stworzył doskonałe okazje do rozmów i dyskusji. Chciałabym wspomnieć tu chociażby o spotkaniu z Andrzejem Poniedzielskim, Hanną Kowalewską, Beatą Kępińską czy Mieczysławem Łypem. Zorganizowaliśmy dwie wycieczki: na Jurę Krakowsko-Częstochowską i do Przedborskiego Parku Krajobrazowego. Odbywaliśmy cykliczne wycieczki rowerowe, którym towarzyszyły zajęcia gimnastyczne, ognisko z pieczeniem kiełbasek i śpiewy. Poznawaliśmy bliższą i dalszą okolicę.
Plany na dalszą działalność mamy bardzo szerokie. Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom członków naszego uniwersytetu. Od nowego roku akademickiego, oprócz zajęć już istniejących, które będziemy kontynuować, gdyż cieszą się uznaniem i zainteresowaniem, pragniemy uruchomić naukę języka niemieckiego, wykłady z historii, cykl wykładów poświęconych zdrowiu oraz wykłady z dziedziny prawa. Myślimy także o nawiązaniu bliższej współpracy ze szkołami wyższymi oraz uniwersytetami trzeciego wieku z naszego regionu, z Piotrkowa, Sieradza i Bełchatowa.
Brzmi to bardzo optymistycznie. Ale do tej beczki miodu należy niestety dodać łyżkę dziegciu i wspomnieć o naszych trudnościach i problemach. A do nich należą niewątpliwie trudności lokalowe, brak stałej siedziby, własnego lokum, Oferowane zajęcia odbywają się w rożnych miejscach i instytucjach, biegamy od jednego budynku do drugiego, korzystamy z prywatnych urządzeń biurowych, samochodów, telefonów, a nasze środki finansowe są więcej niż skromne. Naszym dwóm sponsorom Towarzystwu Budownictwa Społecznego i Firmie WIKTOR, którzy wspaniałomyślnie wsparli nas finansowo i obiecali dalszą pomoc, gorąco dziękujemy!
Nadal jednak poszukujemy sponsorów, darczyńców czy fundatorów, którzy zechcieliby wesprzeć naszą działalność we wszelkiej możliwej formie i apelujemy o wsparcie finansowe dla naszego Stowarzyszenia!