W ten wigilijny dzień zaśnieżony, kiedy w kościele biją dzwony, a pierwsza gwiazdka błyska na niebie, moje życzenia płyną do Ciebie. Hmmm... a jakie mam Ci złożyć życzenia, by warte były Twego westchnienia? Sukcesów w życiu, ciepła w miłości, dużo uśmiechu, wiele radości. Spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń, samych przyjaznych w Twym życiu zdarzeń. Niech ten wyjątkowy w roku dzień, odsunie na zawsze Twe troski w cień. I niech się śmieje do Ciebie świat, blaskiem szczęśliwych i długich lat.” ...
Tymi życzeniami wiceprezes RUTW „Wiem więcej” dr Anna Kapuściarek powitała wszystkich przybyłych na wigilijne spotkanie, które odbyło się 20 grudnia 2012 roku. Już po raz drugi członkowie RUTW spotkali się na tradycyjnej wigilii. Licznie przybyli zaproszeni goście - przyjaciele uniwersytetu. Przy bogato zastawionych stołach, w zimowej scenerii, wśród pięknie przystrojonych choinek, przy blasku świec, składano sobie życzenia i tradycyjnie dzielono się opłatkiem. O zwyczajach i obrzędach wigilijnych niezwykle interesująco opowiadała „megastarościna” Jadwiga Stankiewicz. A potem było tradycyjne wspólne śpiewanie kolęd. Dyrygentem i najważniejszą solistką była, jak zawsze niezastąpiona i nieoceniona w takich sytuacjach, Teresa Moszkowicz, członek Zarządu, jedna z założycielek uniwersytetu, od początku bardzo aktywnie uczestnicząca w jego pracach. Było miło i wzruszająco. Było pięknie. Magicznie.
Wieczór wigilijny w tradycji polskiej jest najbardziej uroczystym i najbardziej wzruszającym dniem roku. Słowo „wigilia” pochodzi z języka łacińskiego i oznacza czuwanie. Tradycja czuwania przed dniami świąt wywodzi się ze Starego Testamentu. Wigilia w Polsce przyjęła się w wieku XVIII, stała się powszechną tradycją w wieku XX. Nabrała cech czegoś świętego, sakralnego, czego się nigdzie nie spotyka, przepełnionego obrzędami, obyczajami, tradycjami, jak wieczerza wigilijna, łamanie się opłatkiem, śpiew kolęd, składanie życzeń, wspólne kolędowanie.
A bez choinki, tego „zaczarowanego” drzewka, które przybyło do nas dzięki niemieckim protestantom dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku, nie potrafimy wyobrazić sobie Świąt Bożego Narodzenia.
- Wigilia to najcudowniejszy dzień w roku, najbardziej oczekiwany, najbardziej wytęskniony, dzień kiedy cała rodzina może się spotkać przy świerkowym, obsypanym światełkami drzewku, a my członkowie uniwersytetu też jesteśmy taką jedną, wielką rodziną - mówi Anna Kossowska, skarbnik stowarzyszenia, wierna uniwersytetowi od początku jego istnienia.
- Wigilia to święto rodzinne - mówi Stanisława Kałuża i dodaje: - Jestem szczęśliwa, że mogę być tu z wami. My przecież też stanowimy jedną rodzinę uniwersytecką.
W cudownej atmosferze czas upływa szybko. Trzeba było się żegnać. Wrócimy tu w przyszłym roku. Z pewnością. Podobnie jak początek tak i koniec wieczerzy zwieńczył wiersz:
Tradycyjnie jak co roku
sypią się życzenia wokół,
większość życzy świąt obfitych
i prezentów znakomitych,
a ja życzę, moi mili,
byście święta te spędzili
tak jak każdy sobie marzy.
Może cicho bez hałasu
idąc na spacer gdzieś do lasu,
może w gronie swoich bliskich
jedząc karpia z jednej miski,
może gdzieś tam w ciepłym kraju
czując się jak Adam w raju,
może lepiąc gdzieś bałwana,
jeśli śnieg napada z rana.