Redakcja i realizacja: | Maria Jeziorska, Grażyna Śliwakowska |
Obsługa techniczna: | Paweł Worwąg |
Życie z wróżb ułożone
nie czekasz na przypadek,
zamykasz swe wrota strzeżone.
„inne” oznaczałoby Twój upadek!
Jesteś poukładane do szpiku kości
i na ostatni guzik zapięte.
I nic nikomu po swej złości.
Przykazania wróżb są przecież święte!
Przeżywam to życie, patrząc na wzory
i tylko czasem gdy ręce rozkładam
– z przyczyn dalekich od pokory –
chciałabym znaleźć tego, kto to życie układał!
Słuchajcie Judasza Iskarioty!
On wiele Wam może wyznać!
Słuchajcie tego Jedynego Sieroty,
do którego nikt nie chciał się przyznać…
Zdradził, lecz zrobił to dla Was!
Wy chcieliście grzechu uniknąć!
To Jemu przypadła plama krwawa!
Jemu kazaliście grzech na siebie wziąć!
Judasz wydał Boga Waszego…
byście mogli Świętemu się kłaniać.
To Wam potrzebna była Zdrada Najwyższego!
Wy żądaliście Śmierci i Zmartwychwstania!…
On i bez Cudów uwierzył w Boga.
Wina nie Jego była, lecz Wasza…
A przecież do Niebios jest tak prosta droga…
W Boga można uwierzyć i bez zdrady Judasza…
Święto Zmartwychwstania Pańskiego obchodzimy wiosną,
kiedy przebiśniegi, fiołki i krokusy już rosną.
W przyrodzie budzi się nowe życie,
my przygotowujemy wielkanocny koszyczek.
Okrągły koszyczek z wierzbowych witek wypleciony,
bielutką haftowaną serwetką jest wymoszczony.
Ozdabiamy go zielonymi borówek gałązkami
i wypełniamy różnymi smakołykami.
Proszę Państwa przeszły święta, a Uniwersytet pamięta
Że w tym Domu nas czekają starsi, młodsi co nas znają
Oni wiedzą, że przyjdziemy i moc życzeń przekażemy
Zdrowia szczęścia pomyślności, i Bożej też miłości
Chcemy Wam przekazać w darze wszystko o czym każdy marzy
Lecz nie mamy możliwości, za to damy serdeczności
No i słowa tej otuchy, piękne sny też do poduchy
Mnóstwo planów do spełnienia, bo los czasem się odmienia
Dziękujemy Wam kochani, że jesteście tutaj z nami
Bo widując się dziś z Wami potrzebę serca spełniamy
Żyjcie długo przyjaciele, miejcie ciągle marzeń wiele
Bo marzenia się spełniają, tym co chęć do życia mają.
Kochany!
Śpisz. Jesteś daleko od trudów dnia codziennego, kłopotów ,zmartwień i obawy o jutro. Jesteś w krainie Morfeusza. Siedzę opodal, spoglądam na Twoją spokojną twarz. Haftuję widoczek - samotna brzoza na skraju lasu.... Odczuwam burzę myśli, kocioł zdarzeń i wspomnień i jestem bardzo wzruszona. Mimo woli z oczu lecą łzy, kapią na samotną brzozę. Odkładam robótkę. Wiem, że Ci tego wszystkiego nie powiem, więc dlatego ten stan duchowy przelewam na papier, czy to dobrze ? Nie wiem.... Jesteś wielką częścią mojego życia. Jak by to było wczoraj - staje mi przed oczami dzień naszego pierwszego spotkania. Mnie serce waliło jakbym miała młot pneumatyczny w piersi a TY witając się podałeś drżącą, wilgotną rękę i musnąłeś ustami koło ucha. Po chwili sięgnąłeś do kieszeni i wyjąłeś zmięty ale bardzo pachnący bukiecik fiołków. Ta niezwykła chwila była początkiem naszej wielkiej, szkolnej miłości. Ona dojrzewała potem, była coraz piękniejsza i ogarniała nas całą mocą. Były też chwile tęsknoty - kończące się wieczorami przy świecach,pełne miłych, czułych słów. Ale nawet ta tęsknota była piękna i wpleciona w nią czerwona róża spoczywająca na mojej poduszce i zapraszająca w świat niebiańskich przeżyć. Tak bardzo Cię kocham! Wczoraj, dziś i jutro, wiosną, latem, jesienią i zimą - kocham Cię! Twoje dłonie, nasze dłonie są zawsze stęsknione, zawsze czekają na siebie, są oazą spokoju i bezpieczeństwa. Są zawsze gotowe by uciszyć i ukoić oszalałe myśli. Ich ciepło zawsze ucisza lęki, daje siłę i nadzieję, Kiedy nasze serca milczą za nie mówią nasze dłonie wtulone w siebie. Kocham Twoje dłonie! Jest noc, niebo pełne gwiazd, dookoła cisza a moje serce pełne nieustającej miłości. Twoje serce i dłonie śpią, ale są MOJE i ja o tym wiem. Jak obudzi się ranek, powiedzą mi "Dzień dobry,kochanie!". I znów będzie piękny dzień, A "niciana" samotna brzoza pokryje się zielenią listowia i zawiśnie w ramkach na ścianie. A Ty bądź moim słońcem wszystkich szarych, smutnych dni.
Twoja Jadwiga
Na skraju biednego Radomska
jest miejsce, co zewsząd dobroć tryska,
tu czar miłości cię omota
i duszy wielka swoboda…
Jest ci źle, jest ci smutno i nudno,
tam się udaj, tam jest zawsze ludno.
Jest w Radomsku ogród pewien,
który „Lusin” się nazywa,
znany wszystkim w okolicy,
a królestwem Basi bywa.
Piękne kwiaty i rośliny,
tu mieszkanie swoje mają,
wprawną ręką uprawiane,
co rok ślicznie zakwitają.