[logo]
RADOMSZCZAŃSKI UNIWERSYTET TRZECIEGO WIEKU "WIEM WIĘCEJ"
www.wiem-wiecej.com.pl
Biuro uniwersytetu mieści się w Radomsku, przy ul. Prymasa Wyszyńskiego 27
tel. 660-408-033
Biuro RUTW "Wiem więcej" jest czynne w robocze poniedziałki w godzinach 10.00 do 12.00,  środy w godzinach 10:00 do 12:00 i piątki w godzinach 10:00 do 12:00
Nasi Przyjaciele i Sponsorzy:
dr Jarosław Ferenc
Prezydent Miasta Radomska
Małgorzata
Kańska - Kipigroch
Zastępca Prezydenta Miasta Radomska
Mirosław Olszewski
Dyrektor Regionalny SAN
Andrzej Andrysiak
Wydawca Gazety Radomszczańskiej
Marek Kurczych
Paweł Worwąg
Misja Radomszczańskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku czyli inspiracja do poszukiwania ścieżek do zdrowia i nie tylko.

Różnie się plotą niteczki losu i zdarzeń w życiu ludzkim. Wieści o istnieniu RUTW dotarły do mnie w sposób bardzo prozaiczny i naturalny. Mała plastikowa nakrętka wprowadziła mnie w szeregi uniwersyteckich seniorów.

Dotarło do mnie,że są organizowane zbiórki nakrętek plastikowych na rzecz potrzebujących osób. Pracując w aptece zorganizowałam taką akcję pomocy. Zawsze byłam skłonna ku temu by pomagać innym w różnoraki sposób. Uszczęśliwiało mnie to bo to zawsze szlachetny gest, a poza tym inni są dla mnie ważniejsi niż ja sama (chociaż nie zawsze jest łatwo) szczególnie jak potrzebują pomocy.

Pacjenci bardzo aktywnie przyłączyli się do zbiórki i w niedługim czasie było ich już dużo. Zaczęłam szybko poszukiwać pomysłodawcy tej akcji i trafiłam do obecnej już koleżanki Teresy, osoby o wielkim i szlachetnym sercu.

Po uzyskaniu szczegółowej informacji o akcji, o ludziach organizujących tę akcję, jej celowości, o źródłach działań, pomyślałam sobie, że chyba dobrze by było znaleźć się wśród nich.

Mimo wieku emerytalnego udaje mi się jeszcze pracować (nie zabierająć młodym miejsca pracy), to stwierdziłam,że życie w samotności, w bezczynności społecznej, bez kontaktów towarzyskich jest bardzo trudne i smutne, wręcz przerażające.

Oczywiście, że przemijanie to proces konieczny, ale jednak bardzo trudny. A mimo to musimy wejść w jego fazę, zaakceptować go, ba! A nawet pokochać – bo tak jest najlepiej. W grupie jest łatwiej – jesteśmy przecież stworzeniem stadnym. Pomagamy sobie wzajemnie w przyjściu na świat i trzeba sobie pomóc przy odchodzeniu... z uśmiechem koniecznie!

I stałam się studentką RUTW. Zafascynowała mnie działalność tego fantastycznego tworu. Ta atmosfera spotkań, poznawanie nowych ludzi ich problemów, radości, zmartwień, kłopotów, pocieszania się wzajemnie, uściski, przyjacielskie buziaki, przytulania…

To wszystko to jest coś, czego wartość jest nie do określenia, to jest najwyższy stopień przecudownej integracji. Wiesz, że nie jesteś wyjątkowa, że jesteś jedną z nich, którzy mają podobne odczucia, pragnienia, problemy. Wiesz, że nie jesteś sama czy sam, są koło ciebie inni, którzy też czują to co ty. A jak zajdzie potrzeba – to są naprawdę z tobą bliziutko – pomagają, pocieszają, przytulają. I o to chodzi w tej trudnej fazie życia.

Ale to nie wszystko. Podobno człowiek musi się uczyć przez całe życie i w uniwerku to też jest do zrealizowania. Wiele bardzo ciekawych wiadomości uzyskałam m.in. z historii, historii sztuki, psychologi. Przypomniałam i odświeżyłam sobie język obcy, którego uczyłam się w szkole, gdy byłam młodziutka.

Rozruszałam swoje „rusztowanie” czyli sfatygowany układ kostny na gimnastyce, na rajdach rowerowych, między uniwersyteckich zawodach sportowych. Ba, a nawet w tak późnym wieku nauczyłam się pływać, strzelać z łuku. Co prawda do Otyli mi bardzo wiele brakuje, a jestem szczęśliwa, że kawałek basenu „żabką” przepłynę – a bałam się wody jak diabeł święconej wody. A na dodatek mój mąż był świetnym instruktorem pływania, pięknie pływał „delfinem”.

Mimo wszystko człowiek jest ciągle ciekawy świata i tego co się dzieje za miedzą. Ale w tym sędziwym wieku trudno odważyć się samemu ruszyć na zwiedzanie. Z grupą, z przyjaciółmi wsiadasz do autokaru i jedziesz w świat i podziwiasz. Można też do teatru, do opery, operteki lub w odwiedziny do innych uniwerków zobaczyć co u nich słychać. I znowu jesteś szczęśliwa, szczęśliwy!

Słuchasz muzyki, chodzą ci po głowie różne ...nóżki same chodzą też... potańczyło by się ...ale sama ?! Nie! Nigdy! A w uniwerku? Chcesz i masz: Andrzejki, bale karnawałowe, majówki w Lusinie i.t.d. No ale jak się nie ma partnera lub partnerki to jak iść na tańce? Ano właśnie. A tu można i trzeba, bo my zawsze jesteśmy razem i razem się bawimy bez żadnych skrupułów.

I dlatego tez jestem studentką RUTW, bo śmiech, śpiew i radość to życie, to zdrowie, to motywacja by tak dalej żyć, żyć w miarę dobrze!

Dopadają cię w tym wieku różne dolegliwości, mniejsze, większe - tak jak i nie. I na ten temat też się co nieco dowiem. Przyjdzie lekarz, czy pielęgniarka, a nawet kosmetyczka na spotkanie i Uświadomi ci np. jak się odżywić, jakie badania sobie zafundować, jaki tryb życia prowadzić żeby było lepiej. Powiedziano mi też co robić by jak najdłużej piękną cerę zachować, jak się ubrać by wady sylwetki zatuszować.

Zawsze kochałam poezję i kocham nadal. Mogę iść posłuchać jej, ale nie tylko! Można spróbować recytować lub pobawić się w aktora. Warto spróbować! Ach ta adrenalina i ta zniewalająca trema! Próbowałam. Fajnie! Jestem typem romantyczki – nie zawsze mi z tym dobrze, ale co mam zrobić?

Śmiech, pozytywne nastawienie do życia, życzliwość i miłość budują nas wewnętrznie, łączą, integrują, wypełniają, rozświetlają. Pozwalają nam się spotkać z sobą i z innymi. To niezwykle ważne, żebyśmy je w sobie pielęgnowali, szczególnie w tych czasach.

Dookoła nas jest mnóstwo czynników, które obniżają nasz komfort życia: pośpiech, stres, bałagan, poddanie się kompleksom, obniżona samoocena, życiowa bierność, bezradność, zamartwianie się. Udajemy sami przed sobą, że wszystko jest okej.

Trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje życie w swoje ręce. Nie wolno rezygnować z dawnych marzeń i wtedy będzie więcej szczęśliwych ludzi, a to oznacz lepszy świat, mniej konfliktów, frustracji, złych emocji.

Musimy odnaleźć trochę drogowskazów i praktycznych wskazówek, inspirację i zachętę. Jednak życiową zwrotnicę możemy przestawić jedynie my sami.

Co zrobić by życie znów zaczęło ci sprawiać prawdziwą przyjemność i dawać satysfakcję? Ja jestem studentką Radomszczańskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.