Obiegł kraje całej ziemi
Nasze życie mocno zmienił
I choć w nazwie ma koronę
Nieprzyjazny to jest goniec

Bo wśród ludzkiej populacji
Wirus znalazł swe ofiary
Dziecko, rodzic, dziadek, babcia
Czy to młody, czy też stary

Kogo złapał w groźne macki,
Tenże wirus utrapiony
Ten z gorączką leżał plackiem
Żona z mężem lub mąż żony

Już nieobce są dwa słowa-
Kwarantanna, izolacja
Jeden się przed drugim chowa
Każdy człek i każda nacja

Nieodzownym elementem
I na co dzień i od święta
Są maseczka i przyłbica
co skrywają nasze lica

Wirus sieje spustoszenie
Puste robią się kieszenie
Czeka żona, no i dzieci
Czy też jakiś pieniądz wleci

Groźnym słowem jest pandemia
Życie, zdrowie mocno zmienia
Mimo przeciwności losu
Strachowi nie damy głosu

Mamy online różne plany
I wykłady i wizyty
Angielski, kosmetyki
które młodość nam przywrócą
I pamięci trening stały
Znów będziemy wkrótce miały

Warto walczyć przyjaciele
Świątek, piątek i niedzielę
Wkrótce czeka nas nagroda
Własny rozwój i swoboda
Więc w RUTW się trzymajmy
I epidemii się nie dajmy !!