[logo]
RADOMSZCZAŃSKI UNIWERSYTET TRZECIEGO WIEKU "WIEM WIĘCEJ"
www.wiem-wiecej.com.pl
Biuro uniwersytetu mieści się w Radomsku, przy ul. Prymasa Wyszyńskiego 27
tel. 660-408-033
Biuro RUTW "Wiem więcej" jest czynne w robocze poniedziałki w godzinach 10.00 do 12.00,  środy w godzinach 10:00 do 12:00 i piątki w godzinach 10:00 do 12:00
Nasi Przyjaciele i Sponsorzy:
dr Jarosław Ferenc
Prezydent Miasta Radomska
Małgorzata
Kańska - Kipigroch
Zastępca Prezydenta Miasta Radomska
Mirosław Olszewski
Dyrektor Regionalny SAN
Andrzej Andrysiak
Wydawca Gazety Radomszczańskiej
Marek Kurczych
Paweł Worwąg

Senioralia Anno Domini 2014

Wakacje 2014 r. Większość naszych seniorów gdzieś wyjechała lub odpoczywa na działkach. Jeszcze inni remontują mieszkania. Ale to nie wszystko. Na ostatnim naszym czwartkowym spotkaniu, tuż przed końcem „senioralnego” roku akademickiego 2013/2014, nasza prezes, dr Anna Kapuściarek rzuciła myśl, aby zorganizować w Radomsku… senioralia. Chętnych do działania w tym kierunku okazało się być wielu! Powstała grupa zapaleńców, wydelegowana z różnych organizacji senioralnych działających w mieście. Tę akcję radomszczańskich środowisk senioralnych mocno poparły władze miasta. W gorących miesiącach tegorocznego lata, na cotygodniowych spotkaniach prowadzonych przez wiceprezydent Radomska, Wiolettę Pal, było również gorąco, a to za sprawą ogromu pomysłów, które rodziły się jak grzyby po deszczu. Niektóre odpadły już na wstępie, inne w trakcie realizacji. Ostatecznie ustalono, że pierwsze Radomszczańskie Senioralia odbędą się 30 i 31 sierpnia br.

Plan całej imprezy postaram się pokrótce zrelacjonować poniżej w moich reminiscencjach na ten temat.

•  •  •

30 sierpnia, sobota

Od kilku dni pada. Niestety. Z tego powodu odwołujemy nawet próby naszych czirliderek. Wspólnie z szefową zaklinamy jednak słoneczną pogodę na sobotę i niedzielę. Nadchodzi sobota. I co? I pada nadal. W południe jednak pięknie się przejaśnia, by o piętnastej słońce wyszło w całej swej okazałości. Jest nawet gorąco. Zebrani przed Miejską Biblioteką Publiczną tuż przed piętnastą - to aktyw tej imprezy. Zielone koszulki i białe kapelusze symbolizują raczej lato życia, a nie jesień, ale my czujemy się tak, jakbyśmy były nie w jesieni lecz właśnie w lecie życia. Dopiero. I właśnie z tego powodu atmosfera jest wspaniała. Humoru i kreatywności nie zepsuła nam nawet mała konsternacja związana z szukaniem naszego banera. Gdzie się zapodział? Trudno, nie ma go. Ela Jóźwiak, sympatyczny „nowy nabytek” naszego uniwersytetu, zrobiła więc kilka tablic z ręcznie pisanymi hasłami.

O godzinie piętnastej ruszamy w kierunku Miejskiego Domu Kultury. Jadzia Stankiewicz przez megafon promuje aktywność seniorów, za nią podąża Adam Sukiennik. Któż to taki? „Uchwycony w locie” wielki miłośnik tańca ulicznego, czyli „breakdance`a”. Bezinteresownie trenował i przygotowywał naszych dziesięć wspaniałych dziewczyn do tego specyficznego marszu. Każda z dziewczyn trzyma w dłoniach zielono-żółty pompon. Co rusz Jadzia wzywa do okrzyku „hip, hip, hurra”. Dochodzimy do MDK-ku. Wita nas Orkiestra Dęta z Żytna wraz ze swoim zespołem dziewczęcym. Przed budynkiem spotykamy kilka grup seniorów, które tam na nas czekają. Zupełnie szczerze, choć może nieco nieskromnie powiem, że nasza grupa była najbarwniejsza, najbardziej rzucająca się w oczy i w… uszy też.

Cieszymy się powszechnym zainteresowaniem. Prowadzący imprezę, Zbigniew Piechowicz, dzisiejszy konferansjer, formuje pochód. I oto maszerują seniorzy: Klub Seniora ”Złota Jesień” działający przy MDK, UTW przy Społecznej Akademii Nauk, potem my, czyli Radomszczański Uniwersytet Trzeciego Wieku „Wiem więcej”, następnie Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów, natomiast pochód zamykają Emeryci Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Idziemy, śpiewając „Jak dobrze nam, zdobywać góry…”. Za chwilę echo będzie niosło w miasto słowa kolejnej harcerskiej piosenki o niejakiej stokrotce, co to poszła z harcerzem w ciemny las… Dochodzimy pod Urząd Miasta. Wita nas Radomszczańska Kapela Podwórkowa, a wreszcie prezydent Radomska, Anna Milczanowska. Teraz następuje doniosła chwila - symboliczne przekazanie klucza najstarszym seniorom działającym w radomszczańskich organizacjach senioralnych. Najstarsza „para prezydencka” wsiada do „wiekowego” auta, korzystając z tego, że przed Urzędem Miasta odbywa się równocześnie pokaz zabytkowych samochodów. Para jedzie na Plac 3 Maja. Manifestacja seniorów rusza na nią. I znów z jakże „młodych” piersi płynie refren piosenki o tak bardzo symbolicznej treści „... żyjmy więc póki czas, bo kto wie, bo kto wie…”.

Plac 3 Maja, godzina siedemnasta. Widzimy dwa potężne namioty rozstawione przez radomszczański MOPS; w jednym można coś zjeść (zalewajka była bardzo dobra, mniam, mniam) i wypić kawę, w drugim przebadać się i zobaczyć rękodzieła radomszczańskich seniorów. Studenci naszego uniwersytetu też wystawili tam swe dzieła. Teraz pan Zbigniew wchodzi na zaimprowizowaną scenę. Zapowiada ogłoszenie Manifestu Seniorów, w którym zawarty był cały sens działania i myślenia ludzi będących w trzecim wieku. Z wielką ekspresją odczytuje manifest nasza pani prezes, dr Anna Kapuściarek.

Kończy się część oficjalna, może trochę patetyczna, więc czas przejść do części artystycznej. Prezentują się zespoły, z Radomska i nie tylko. Także z Dziepółci. Oj, poszalały na scenie panie Dziepółlanki, bo wykonały nie tylko trzy zaplanowane utwory, a dodatkowo jeszcze porwały publiczność do wspólnego śpiewania. I to było ważne. My, czyli nasz uniwersytet, też mamy swojego „brylancika”; to nasza Terenia Moszkowicz, która zaprezentowała monolog skierowany do seniorów, a dotyczący skutków leczenia sanatoryjnego. Ci, którzy wyjeżdżają do sanatorium, oklaskami, potwierdzili prawdę w monologu zawartą. Cóż dzieje się dalej? Jest godzina osiemnasta z minutami. Żytno dalej gra i tańczy, potem na scenę wkracza ostatni zespół. To Chór Sekcji Emerytów i Rencistów ZNP „EMENA”.

Zbliża się koniec imprezy. Moim zdaniem wszyscy wykonawcy opracowali swój program bardzo ciekawie. Ostatni jednak zaintrygował mnie słowami piosenki kończącej występ, a śpiewanej na melodię „Cygan”. Pozwolę sobie zacytować jedną zwrotkę oraz refren:

„Nam w Radomsku się nie nudzi
tutaj wiele dzieje się.
Wiarę w przyszłość czas obudzić
Tu też znajdziesz miejsce swe.
Ref.: Nie szukaj innych miejsc
w Radomsku warto żyć.
Działaniom oddaj się
Trzeba tu być…”
A tak zaczyna się druga zwrotka.
Wracaj z Cypru i Londynu
i inwestuj w miasto swe...

Tekst daje do myślenia? Daje.

Jest godzina dziewiętnasta. Wiatr zerwał się nagle i zrobiło się ciemno. Słonko jeszcze świeciło, ale w powietrzu już czuć było deszcz. No, teraz może padać. Seniorzy, do jutra!

31 sierpnia, niedziela

Pochmurno. Dziś mamy zaplanowaną wieczorną międzypokoleniową zabawę z didżejką WIKI z Warszawy oraz didżejem Lewym z Miejskiego Domu Kultury w Radomsku. Oby tylko nie lało. Niestety, tuż przed dziewiętnastą zerwał się wiatr, a zaraz potem lunęło. Przeniesiona na szybko do MDK-ku impreza nie została siłą rzeczy w sposób właściwy nagłośniona. A szkoda, bo mogło być ciekawie, wesoło i z zacięciem. Pogoda pokrzyżowała plany i głównie z tego powodu tłumów nie było, choć organizatorzy robili co mogli, by zwiększyć szeregi uczestników. 75 - letnia didżejka Wiki, Wiktoria Szmyt, oraz didżej Lewy nie bardzo mieli dla kogo grać. Pozytywne emocje z dnia poprzedniego gdzieś uleciały i już na niedzielę ich nie wystarczyło. Zrobiło mi się więc smutno i żal, a sądzę, że nie tylko mnie. Tego faktu nie odbieram jednak w kategoriach klęski, a raczej po prostu nowego doświadczenia.

Aby jednak optymistycznie zakończyć moją relację, przytoczę treść haseł, które opracowała Ela Jóźwiak. Oto one: „SENIOR - TO BRZMI DUMNIE”; „HEJ, SENIORZE, WYJDŹ DO LUDZI. NIE SIEDŹ W DOMU PO KRYJOMU”; „SIENIORZE - NIE MA CZASU, BY TRACIĆ CZAS”; „AKTYWNOŚĆ TO ZDROWIE, URODA I MŁODOŚĆ”.

... i tego się trzymajmy, szanowne Koleżanki i Koledzy!