[logo]
RADOMSZCZAŃSKI UNIWERSYTET TRZECIEGO WIEKU "WIEM WIĘCEJ"
www.wiem-wiecej.com.pl
Biuro uniwersytetu mieści się w Radomsku, przy ul. Prymasa Wyszyńskiego 27
tel. 660-408-033
Biuro RUTW "Wiem więcej" jest czynne w robocze poniedziałki w godzinach 10.00 do 12.00,  środy w godzinach 10:00 do 12:00 i piątki w godzinach 10:00 do 12:00
Nasi Przyjaciele i Sponsorzy:
dr Jarosław Ferenc
Prezydent Miasta Radomska
Małgorzata
Kańska - Kipigroch
Zastępca Prezydenta Miasta Radomska
Mirosław Olszewski
Dyrektor Regionalny SAN
Andrzej Andrysiak
Wydawca Gazety Radomszczańskiej
Marek Kurczych
Paweł Worwąg
Tańcowała igła z nitką...

Tańcowała, oj tańcowała i to nie jedna.

W dniu 7 listopada, w jesienny poranek, spotkały się w MDK pasjonatki robótek ręcznych z naszego RUTW "Wiem więcej", a tych, jak się okazuje jest wiele. Spotkanie było naprawdę wyjątkowe, gdyż gościem seniorek były bardzo sympatyczne panie, które przyjechały do nas z Łodzi jako instruktorki z "Ariadny".

To jeden z największych producentów nici w Polsce, początki którego sięgają 1897r. Pomimo różnych kolei losu i historycznych zawirowań od ponad 100 lat nieprzerwanie "Ariadna" produkuje nici.

A jak sympatyczne brzmią nazwy niektórych z jej wyrobów, np. kordonek "Kaja", nici "Koral, włóczka "Aria", kordonek "Ada", "Maja", nici "Tytan" itd. Tak, to wielki świat kolorowych możliwości.

"Ariadna" to jednak nie tylko fabryka nici. Instruktorzy z niej z wielką pasją i zaangażowaniem starają się wspierać osoby, które chcą i potrafią "wyczarować" z nici wyjątkowe dzieła. Pod okiem tych znakomitych nauczycielek można nauczyć się frywolitki, koronki weneckiej, koronki koniakowskiej, haftu hardanger i wielu innych technik tworzenia koronek lub haftów. I można nieoczekiwanie odkryć cudowny, spokojny świat - nitką malowany.

Tak też było! W naszych dłoniach znalazły się kule styropianowe, z których igłą i kolorowymi kordonkami "Kaja", techniką haftu Temari tworzyłyśmy z pomocą pani Ani z "Ariadny" przepiękne, czarujące kolorami i wzorem bombki. Nie było to takie łatwe, ale jakie byłyśmy dumne z siebie, kiedy zobaczyłyśmy, że nasze ręce - sfatygowane często przez reumatyzm - mogą jeszcze tworzyć takie cudeńka. Na dodatek w fantastycznej atmosferze integracyjnej. Myślę, że należy takie spotkanie powtórzyć i to niejednokrotnie.